Muzyka muzyka, także przeraża mnie to, że ludzie chodzą na koncerty zobaczyć w czym to Ruhana wyjdzie na scenę, a może wyjdzie nago, przecież juz by to nikogo nie zdziwiło i tak. Gorsze jest to, że ludzie czasami idą na jakies widowisko, powiedzmy facet skaczący na motorze przez płonące obręcze i, jak to wyczytałam w jakims wywiadzie z kims tam, ludzie nie przychodzą po to, żeby zobaczyć go, nie chcą podziwiać jego wyczynów, licza raczej na to, że w końcu spadnie i spłonie, ewentualnie najwyżej złamie sobie kark, będzie ciekawie. To straszne, ale właściwie to prawda, ludzie są już znudzeni wszystkim, nawet śmierć stała się czymś medialnym i najchętniej większość stanęłaby nad umierającym, wijącym się z bólu człowiekiem i przyglądając się z ciekawościa robiła mu zdjęcia. Umarł Cobain - ktoś powiedział "sam mógłbym ci zaśpiewać, dobrze umrę - lepiej sprzedam", czy to jest normalne? Dziś nawet śmierć jest produktem przetargowym, no nie jest tak? "Jak mnie zostawisz, to się zabiję!" na nikim nie robi już wrażenia.
Cały ten szum wokół grudnia 2012, może nie będzie to koniec świata, ale początek jakichś wielkich zmian, zmian na lepsze, bo w innym kierunku już chyba nie można pójść. Usłyszałam ostatnio, że świat nie jest zły, ludzie tylko stwarzają pozory, że taki jest. Może to i racja, chociaż ciężko mi się co do tego przekonać. Chociaż tak właściwie nikt nie jest całkowicie dobry, ale także całkowicie zły. Tak, Hitler podobno bardzo lubił dzieci, więc kto wie, może jest jeszcze dla nas jakaś szansa, może jest jakaś szansa dla świata.
No dobra, może zmieńmy temat na jakiś pozytywniejszy, ewentualnie neutralny. Tylko jaki?
To może w takim razie wrzucę zdjęcie:
Z taką właśnie reakcją spotykam się, kiedy mówię komuś (chociaz nie wszystkim) jak powinien wyglądać świat, może nie każdego, ale przynajmniej ten mój. Ale szczerze mówiąc gdyby ludzie zajęli się swoimi sprawami, swoimi marzeniami i swoimi dupami zwłaszcza wtedy, kiedy chcą obrazić kogoś tylko dlatego, że ma inne poglądy na jakiś temat, lub gdy po prostu nie są proszeni o wyrażanie opinii na czyjś temat świat juz byłby lepszy (tak, to jest ciężkie, sama pracuję nad tym i średnio mi to wychodzi). Bo kogo obchodzi jak ktoś spędzi swoje życie? Jeśli jest zdrowy na umyśle i pełnoletni jego sprawa jakie ma poglądy i czy podczas dążenia do swoich marzeń spieprzy sobie to życie, czy też nie, ważne tylko, żeby nie robił nikomu krzywdy, jeśli nie ma takiej potrzeby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz